niedziela, 31 grudnia 2017 | By: Annie

"Pamiętnik księżniczki" - Carrie Fisher

                        Łakomie rzuciłam się na tę pozycję, ale przeczytanie jej zajęło mi nadspodziewanie dużo czasu. Przede wszystkim zawiodły styl i język – niesamowicie toporne, bełkotliwie, nie wiem czy to kwestia stylu pisania autorki, czy też kiepskiego tłumacza. W każdym razie zdania wchodzą do głowy ze zgrzytem i bólem. Nie ma lekkości, narracja nie płynie wartko, nie miałam przyjemności z czytania, bo ciągle musiałam główkować – o co chodzi w danym zdaniu czy akapicie. Autorka niby ironizuje, niby żartuje, ale momentami łapałam się na myśli – co ona brała podczas pisania!? Czy naprawdę świadomie to napisała i opublikowała?! Szkoda, bo po cudnym początku narobiłam sobie smaka na klimat lat 70’, a książka tak naprawdę opiera się tylko na jednym, pseudo-szokującym stwierdzeniu, wałkowanym bez końca – Carrie miała romans z Harrisonem, ale on był nieprzystępny emocjonalnie. Ta-da. I to niestety już wszystko, co ma do zaoferowania ta lektura... Informacje zupełnie niewspółmierne do wysiłku, który trzeba włożyć, aby przebrnąć przez nudny i kiepsko napisany tekst... "Pamiętnik księżniczki" to niesamowicie męcząca pozycja, ale jeśli zastanawiacie się czy naprawdę da się napisać prawie 300 stron wywodu o niczym, niezmąconego jedną głębszą, nieegocentryczną myślą - to ta książka z pewnością odpowie na to pytanie. ;)

"Posłuchajcie zagadki, mili przyjaciele:
Czemu mówię tak dużo
Mówiąc tak niewiele?" - cytat i zarazem esencja tej książki

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...