Dawno nie trafiłam na żaden naprawdę
słaby thriller, więc podświadomie trochę się boję i czekam na
ten moment, kiedy wreszcie się sparzę na którejś ze świeżynek. Na
szczęście „Prezent” – pachnąca nowość wydawnicza -
spodobał mi się. Co prawda nie jest to taki zachwyt, jak w przypadku
kilku moich ostatnich thrillerowych lektur, ale spędziłam w towarzystwie tej
książki całkiem miły czas.
Owa pozycja to historia Jenny, która
dzięki przeszczepowi dostaje szansę na nowe życie. Niestety, wraz
z nowym sercem otrzymuje również niepokojące wspomnienia zachowane w
pamięci komórkowej – okazuje się, że śmierć jej dawczyni jest
bardziej tajemnicza, niż mogłoby się z początku wydawać...
Trochę gryzł mnie ten wątek paramedyczno-paranormalny (zboczenie
zawodowe ;)), niemniej kiedy go zignorować, otrzymujemy naprawdę
solidny thriller – może ciut rozwleczony i z za dużą ilością
bocznych rozgałęzień fabuły – przyznam, że moja uwaga uleciała gdzieś w bok w
pewnym momencie – ale też dopracowany, wciągający i ciekawy. Nie
arcydzieło, ale też daleko tu do jakiegokolwiek zawodu czy rozczarowania. Podobało mi się i myślę, że sięgnę również po inne
książki tej autorki.
4 komentarzy:
Zapamiętuję. Dawniej nie cierpiałam thrillerów, teraz je odkrywam i czytam z chęcią :)
Marta
Jestem jednak zdecydowaną zwolenniczką bardziej realistycznych historii, więc po "Prezent" nie sięgnę.
Nowy Akapit - u mnie to samo - kiedyś zero zainteresowania thrillerami, aż nagle coś kliknęło i teraz pochłaniam jeden za drugim, ciągle mi mało :)
Sylwia - no tu trzeba niestety przełknąć tę 'paranormalność'... i przyznam, że z początku było mi dość ciężko czytać te medyczne herezje ;)
Może kiedyś spróbuję, choć specjalnie zabiegać o to nie będę...
Prześlij komentarz